Kim jesteśmy, jak inwestujemy,
co nas wyróżnia
CZYTAJ >>>
Przebieg wojny z inflacją zależy od determinacji
Informacja reklamowa. Autorem komentarza jest Andrzej Miszczuk. Członek Zarządu w Caspar TFI SA, gdzie nadzoruje podejmowanie decyzji inwestycyjnych dotyczących portfeli inwestycyjnych funduszy zarządzanych przez Caspar Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A.
Odczyty inflacji z ostatnich tygodni w Stanach Zjednoczonych i krajach Unii Europejskich, w tym także w Polsce wskazują, że wysoka inflacja rozgościła się na świecie już na dobre i kładzie się cieniem na gospodarce, w tym również na rynku kapitałowym.
Kłopot z wysoką inflacją polega nie tylko na tym, że coraz szybciej drenuje ona nasze kieszenie, utrudnia, a w niektórych branżach wręcz uniemożliwia racjonalne planowanie, ale również na tym, że jest ona dla dzisiejszego biznesu – w tym także dla inwestorów – zjawiskiem właściwie nieznanym. Naturalnie, wszyscy o niej słyszeli, wszyscy znają to pojęcie i związane z nim zagrożenia, ale wiedza na ten temat przytłaczającej części społeczeństwa – w tym również ludzi biznesu – jest tylko teoretyczna. Niewielu z nas na własnej skórze i we własnych portfelach doświadczyło wysokiej inflacji. Dotyczy to również analityków i zarządzających funduszami inwestycyjnymi, bo to w znacznej większości ludzie młodzi, dorastający w trwającej czterdzieści lat rzeczywistości deflacyjnej.
Aby lepiej poznać wysoką inflację, łatwiej się w niej poruszać i zabezpieczyć się przed jej niszczącymi skutkami dobrze byłoby zapoznać się z anatomią kryzysu, który wybuchł na początku lat siedemdziesiątych po gwałtownym podniesieniu cen ropy naftowej przez państwa arabskie. Zapewniam, że poświęcony na to czas nie będzie stracony, bo inflacja nie będzie gościła w gospodarce przez miesiąc czy rok. Rozsiadła się, rozpleniła i zamierza zostać długo. Ta wspomniana wyżej, która rozpoczęła się w 1973 roku, była trwałą częścią krajobrazu gospodarczego przez blisko dziesięć lat.
Lekarstwem na inflację jest oczywiście podniesienie stóp procentowych. Przy czym nie miejmy złudzeń, stopy procentowe to nie zastrzyk, który boli przez ułamek sekundy i przynosi natychmiastową ulgę w cierpieniu. To długotrwała, bolesna terapia, podczas której los pacjenta jest często niepewny, a jego organizm zawsze wychodzi z terapii osłabiony. Przy czym terapia oparta na podwyższaniu stóp procentowych jest skuteczna tylko wówczas, gdy dawka leków jest odpowiednio duża. Widać to na wykresie – gdy stopy procentowe tylko podążały za wzrostem inflacji, ta niewiele sobie z tego robiła i ostatecznie wspięła się aż na poziom 15%. Terapia zadziałała dopiero, gdy amerykański bank centralny gwałtownie zwiększył dawkę. Od tego momentu inflacja w USA zaczęła spadać i później trwała na niskim poziomie aż do 2020 roku.
Źródło: https://www.gzeromedia.com/the-graphic-truth-50-years-of-us-inflation-vs-interest-rates.
Terapia jest więc dobrze znana i sprawdzona. Do jej zastosowania trzeba jednak odwagi. Najważniejsze obecnie pytanie brzmi, czy dzisiejsi bankierzy centralni oraz politycy są wystarczająco zdeterminowani, aby pójść tą drogą. Mam obawy. Od połowy lat siedemdziesiątych świat mocno się zmienił. Wysoka inflacja skutkuje wysokimi wpływami do budżetu, a to powoduje, że politycy mogą się bawić w świętych Mikołajów i rozdawać pieniądze na prawo i lewo tylko imitując walkę z inflacją. Skutki takiego sposobu prowadzenia wojny z inflacją dobrze widać na zamieszczonym wyżej wykresie – inflacja w Stanach Zjednoczonych rosła do momentu, gdy Fed został wreszcie zmuszony do zastosowania „opcji atomowej” w postaci 20-procentowej stopy procentowej, podczas gdy inflacja wynosiła 15%. Niestety, wiele wskazuje, że tym razem będzie podobnie. Tym bardziej, że pod ręką jest wygodne alibi w postaci wojny w Ukrainie i konieczność znacznego podniesienia wydatków na zbrojenia. I jest też, najzupełniej prawdziwa, obawa, że gwałtowne podniesienie stóp procentowych wprowadzi gospodarkę w recesję. Strach przed recesją będzie hamował odwagę banków centralnych.
Pytanie, czy światu recesja nie jest potrzebna, bo jej oczyszczająca moc zawsze wprowadza gospodarkę na nowe tory. Bankierzy centralni (a zapewne także wielu polityków) muszą zdawać sobie z tego sprawę, ale tu ujawnia się całkiem prozaiczna chęć zapisania się w historii. Wszyscy chcą trafić do niej jako bohaterowie pozytywni, nikt nie chce tkwić w niej pod postacią „czarnego charakteru”. Tyle tylko, że o wejściu w recesję mogą zdecydować procesy ekonomiczne, na które banki centralne i politycy nie będą już mieli żadnego wpływu. To tym bardziej prawdopodobne, że świat jest dzisiaj bardzo zadłużony i w państwowych kasach brakuje już pieniędzy na sztuczne podtrzymywanie wzrostu gospodarczego.
Wygląda na to, że recesja może być nieunikniona. Rzecz w tym, aby była krótka i nie tak niszcząca jak w napisanych już czarnych scenariuszach.
Podobne wpisy:
Nota Prawna – Niniejszy dokument został sporządzony przez Caspar Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A.
Przedstawione powyżej informacje stanowią informację reklamową, mają charakter informacyjny i nie są ofertą w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeksu Cywilnego. Zawarte w niniejszym dokumencie informacje nie stanowią usługi doradztwa finansowego, prawnego i podatkowego oraz nie należy ich traktować jako rekomendacji dotyczących instrumentów finansowych. Caspar TFI informuje, że z każdą inwestycją wiąże się ryzyko. Fundusze nie gwarantują realizacji założonego celu inwestycyjnego, ani uzyskania określonego wyniku inwestycyjnego.
Prezentowane wyniki funduszu inwestycyjnego zarządzanego przez Caspar TFI są oparte o dane historyczne i nie stanowią gwarancji osiągnięcia identycznych wyników w przyszłości. Należy liczyć się z możliwością częściowej utraty wpłaconych środków. Indywidualna stopa zwrotu uczestnika nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym funduszu i jest uzależniona od dnia zbycia i odkupienia jednostek uczestnictwa oraz od poziomu pobranych opłat. Opodatkowanie dochodów z inwestycji w fundusze zależy od indywidualnej sytuacji każdego uczestnika i może ulec zmianie w przyszłości.
Korzyściom wynikającym z inwestowania środków w jednostki uczestnictwa towarzyszą również ryzyka, takie jak: ryzyko nieosiągnięcia oczekiwanego zwrotu z inwestycji, wystąpienia okoliczności, na które uczestnik funduszu nie ma wpływu np. zmiany polityki inwestycyjnej czy połączenia lub likwidacji subfunduszu, a także ryzyko związane ze zmianami regulacji prawnych. Wśród ryzyk związanych z inwestowaniem należy zwrócić szczególną uwagę na ryzyka dotyczące polityki inwestycyjnej, w tym: rynkowe, walutowe, stóp procentowych, kredytowe, koncentracji, jak również rozliczenia oraz płynności lokat. Wszystkie subfundusze wchodzące w skład Caspar Parasolowy FIO cechują się dużą zmiennością ze względu na skład portfela inwestycyjnego. Żaden z subfunduszy nie odzwierciedla składu indeksu papierów wartościowych.
Subfundusze Caspar Stabilny, Caspar Globalny oraz Caspar Obligacji mogą lokować większość aktywów w inne kategorie lokat niż papiery wartościowe lub instrumenty rynku pieniężnego, tj. w tytuły uczestnictwa lub instrumenty dłużne. Caspar TFI pobiera opłaty dystrybucyjne za nabycie jednostek uczestnictwa subfunduszy Caspar Parasolowy FIO, za zamiany pomiędzy nimi, a także za zarządzanie nimi. Wysokość poszczególnych opłat wskazana jest w Tabeli Opłat oraz ogłoszeniach o ewentualnych promocjach w opłatach. Przed podjęciem ostatecznych decyzji inwestycyjnych należy zapoznać się z Prospektem Informacyjnym Caspar Parasolowy FIO oraz z dokumentami Kluczowych Informacji dla Inwestorów.
Wszelkie dokumenty dotyczące Caspar Parasolowy FIO dostępne są na stronie internetowej Towarzystwa www.caspar.com.pl (w zakładce „Dokumenty/Fundusze inwestycyjne” znajdującej się u dołu strony), w siedzibie Towarzystwa lub u dystrybutorów.
TAGI: rynki finansowe,