Informacja reklamowa.
Autorem komentarza jest Andrzej Miszczuk. Członek Zarządu w Caspar TFI SA, gdzie nadzoruje podejmowanie decyzji inwestycyjnych dotyczących portfeli inwestycyjnych funduszy zarządzanych przez Caspar Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A.
- Inwestowanie na rynkach międzynarodowych pozwala zarobić na kursach walutowych
- Najważniejszy jest dobór odpowiednich inwestycji
- Poszukajmy spółek z unikalną pozycją i zarządzających, którzy umieją wykorzystywać okazje
“Sell in May and go away… and come on back on St. Leger’s Day” – ta druga część instrukcji rynkowej często przypominanej klientom jest mniej znana. Chętnie pytamy kiedy jest ten St.Leger’s day, aby być wówczas na rynku i skorzystać ze wzrostów. Bo pozostawanie poza rynkiem może wywołać nerwowość wśród klientów, obawiających się, że umkną im dobre okazje inwestycyjne. Skoro dzisiaj można zarobić 4-5% w PLN na depozytach bankowych, to trzeba wracać. Ale ten powrót nie jest łatwy. Niektórzy liżą rany po ostatnich spadkach na rynku akcji czy długu, więc na razie brakuje im apetytu na ryzyko. W tej sytuacji depozyty wydają się bezpieczne i w miarę atrakcyjne. Może warto zrobić krok dalej i kupić polskie obligacje skarbowe, które dają płynność i nieco lepszą rentowność niż lokaty bankowe?
Wracajmy na rynek, ale wracajmy bez pospiechu. Analizy statystyczne na S&P500 prowadzone od 1945 roku pokazały, że od maja do października kursy akcji rosną średnio 2%, a od listopada do kwietnia 6,7%. Okazuje się, że nawet rynki finansowe kochają wakacje. Oczywiście, z perspektywy długoterminowej – tej którą stale promujemy i do której zachęcamy – takie „letnie wakacje” i timing rynkowy nie mają większego znaczenia. Zdarza się też, że w czasie wakacji rynki galopują.
Tyle w sprawie wyprzedaży majowej, St. Leger jest w połowie września. Amerykańscy traderzy dorzucają jeszcze czas na korektę październikową. W Stanach Zjednoczonych na jesieni jest okres rozliczania zysków i strat kapitałowych, aby zminimalizować wysokość płaconych podatków. Sprzedając pozycje, na których mamy straty i te na których mamy zyski Amerykanie neutralizują kwotę do opodatkowania. Pod koniec roku dochodzimy do okresu nazywanego „rajdem świętego Mikołaja”. To czas, gdy trejderzy „podciągają” ceny akcji, aby wartość kont ich klientów lepiej wyglądała, ostatnia okazja, aby cały rok zakończył się pozytywnie. Klienci długoterminowi unikają zbędnych transakcji, a szczególnie tzw. trejdowania. To nie jest łatwy chleb, często bywa gorzki, a w okresie średnio- i długoterminowym daje skromniejszy dochód niż dobór odpowiednich inwestycji.
Minęło ponad pięć miesięcy tego roku. Czego oczekujemy w następnych miesiącach, jak rozłożyć aktywa, aby spać spokojnie? Naszym celem zazwyczaj jest maksymalizowanie wyniku przy określonym, akceptowalnym poziomie ryzyka. Krótko mówiąc, chcemy zarobić nie ponosząc dużego ryzyka. Depozyty dają dzisiaj roczną stopę zwrotu w wysokości 4-5%, przy minimalnym ryzyku.
W lipcu zacznie się sezon ogłaszania wyników za drugi kwartał. Można się spodziewać wielu niespodzianek, których zresztą nie oszczędził nam również pierwszy kwartał. Może lepiej zamiast teraz ryzykować, poświęcić czas na analizę wyników i prognoz na następne kwartały i posłuchać co opowiadają analitycy i zarządzający? Jakie mają prognozy na najbliższe miesiące? Poziom inflacji, stopy procentowe, nowe zamówienia, poziom zapasów, trend produkcji przemysłowej i usług. Z drugiej strony jaka będzie sprzedaż i zyski spółek? Inflacja ma obecnie wiele do powiedzenia przy tych danych, więc inwestowanie „pod inflację” może przynieść sukces. Inaczej mówiąc, zainteresujmy się tymi spółkami, które mają taką pozycję na rynku, że mogą podnieść ceny sprzedaży i zwiększyć marże. W naszym portfelu powinny się też znaleźć dobre spółki z sektora energetycznego, być może zdrowia, producenci żywności, spółki dywidendowe (te które płacą dobre, wysokie i stale rosnące dywidendy), spółki z unikalną pozycją na rynku, spółki dominujące lub monopolistyczne.
Dla jeszcze bardziej ostrożnych inwestorów warto wskazać kierunki bardziej defensywne, zachowanie krótkich lokat i kupno rocznego rządowego długu z 7-procentową rentownością. Jeśli inflacja się utrzyma, to powoli będziemy zmierzali w kierunku recesji. Recesja to sposób na wyhamowanie inflacji. Ale czy naprawdę inflacja nam przeszkadza, jeśli potrafimy na niej zarobić? Konta wielu spółek spęczniały podczas pandemii, teraz inne zarabiają na inflacji. Dostosowanie do rynku to specjalność niektórych zarządzających i w tej dziedzinie zarządzający Caspar TFI mają duże osiągnięcia.
Wystarczy spojrzeć na wyniki. Subfundusz Caspar Akcji Europejskich wypracował w ciągu ostatnich trzydziestu sześciu miesięcy stopę zwrotu w wysokości 12,20%, co sytuuje go na szóstym miejscu w kategorii funduszy akcji rozwiniętych rynków europejskich. W tym samym okresie (ostatnich trzydziestu sześciu miesięcy) subfundusz Caspar Stabilny wypracował dla swoich inwestorów zysk w wysokości 26,30% i był to najlepszy wynik wśród funduszy mieszanych zagranicznych stabilnego wzrostu. Z wynikiem 61,27% Caspar Globalny zdominował kategorię fundusze akcji globalnych rynków rozwiniętych, zostawiając w pokonanym polu wszystkich trzydziestu pięciu konkurentów. Bo są zarządzający, którzy spadają na cztery łapy. I właśnie zarządzanym przez nich funduszom zawsze warto poświęcać najwięcej uwagi.
Źródło porównań: serwis Analizy, dane aktualne na: 10.06.2022. Pełne wykresy subfunduszy wraz z wynikami benchmarków są dostępne na stronach funduszy: Caspar Globalny, Caspar Stabilny, Caspar Akcji Europejskich.
Warto przeczytać:
Nota Prawna
Przedstawione powyżej informacje stanowią informację reklamową.
Należy mieć na uwadze, że korzyściom wynikającym z inwestowania środków w jednostki uczestnictwa towarzyszą również ryzyka, takie jak: ryzyko nieosiągnięcia oczekiwanego zwrotu z inwestycji, wystąpienia okoliczności, na które uczestnik funduszu nie ma wpływu np. zmiany polityki inwestycyjnej czy połączenia lub likwidacji subfunduszu, a także ryzyko związane ze zmianami regulacji prawnych. Wśród ryzyk związanych z inwestowaniem należy zwrócić szczególną uwagę na ryzyka dotyczące polityki inwestycyjnej, w tym: rynkowe, walutowe, stóp procentowych, kredytowe, koncentracji, jak również rozliczenia oraz płynności lokat.
Prezentowane wyniki funduszu inwestycyjnego zarządzanego przez Caspar TFI są oparte o dane historyczne i nie stanowią gwarancji osiągnięcia identycznych wyników w przyszłości.
Caspar TFI pobiera opłaty dystrybucyjne za nabycie jednostek uczestnictwa subfunduszy Caspar Parasolowy FIO, za zamiany pomiędzy nimi, a także za zarządzanie nimi. Wysokość poszczególnych opłat wskazana jest w Tabeli Opłat oraz ogłoszeniach o ewentualnych promocjach w opłatach. Przed podjęciem ostatecznych decyzji inwestycyjnych należy zapoznać się z Prospektem Informacyjnym Caspar Parasolowy FIO oraz z dokumentami Kluczowych Informacji dla Inwestorów. Wszelkie dokumenty dotyczące Caspar Parasolowy FIO dostępne są w zakładce „Dokumenty/Fundusze inwestycyjne” znajdującej się u dołu strony.