Błażej Bogdziewicz, zarządzający Strategią Akcji Spółek Strefy Euro:
Strategia Akcji Spółek Strefy Euro odnotowała w czerwcu br. spadek o 1,71%, przy wzroście benchmarku o 0,09%. Za ostatnie dwanaście miesięcy stopa zwrotu dla strategii wyniosła 14,80%, podczas gdy w tym czasie benchmark wzrósł o 6,60%.
Rynki finansowe znajdują się obecnie pod wpływem obaw o możliwy wybuch wojny handlowej. W najbliższych dniach mają wejść w życie wprowadzone przez prezydenta Trumpa cła na chińskie towary o wartości 34 mld dolarów. Wartość towarów obłożonych cłami jest niewielka, ale inwestorzy obawiają się o możliwą eskalację i zapowiedziane już odwetowe wprowadzenie ceł na kolejne grupy towarów. Niektóre spółki jeszcze przed wprowadzeniem ceł widziały negatywny wpływ potencjalnej wojny handlowej na swój biznes i zmuszone zostały do obniżenia prognoz zysków planowanych do osiągnięcia w roku bieżącym. Niepewność co do warunków prowadzenia biznesu może skłaniać przedsiębiorstwa do wstrzymywania się z decyzjami inwestycyjnymi.
Wojna handlowa
Dla Chin wojna handlowa wydaje się większym ryzykiem niż dla Stanów Zjednoczonych. Chiny poprzez historyczne de facto powiązanie swojej waluty z amerykańskim dolarem (choć od kilku lat dla Ludowego Banku Chin ważniejszy jest kurs renminbi wobec koszyka walut) nie mogą prowadzić polityki monetarnej niezależnej od decyzji amerykańskiego FED-u. Innym słowy, nie mogą np. obniżać stóp procentowych, gdy amerykański FED je podnosi, gdyż ryzykują wtedy masową ucieczkę kapitału. Istotnie chińska gospodarka w pierwszym półroczu tego roku wyraźnie zwolniła, a giełda akcji w Szanghaju znalazła się w bessie. Chińskie władze, jeżeliby chciały, nie mogą jednak istotnie poluzować polityki monetarnej, a ewentualna wojna handlowa z pewnością będzie dla wielu chińskich przedsiębiorstw ogromnym problemem. Co symptomatyczne, ostatnie tygodnie przyniosły istotne obniżenie się kursu renminbi nie tylko wobec dolara, ale także wobec euro. Zbyt wysokie stopy procentowe w Chinach są szczególnym problemem z uwagi na wysokie zadłużenie chińskich przedsiębiorstw. Rosnące stopy procentowe w USA oraz umacniający się dolar negatywnie wpływają też na inne rynki wschodzące.
Wojna handlowa będzie też, oczywiście, szkodliwa dla gospodarki amerykańskiej skutkując wyższą inflacją i niższym wzrostem gospodarczym. W dalszym ciągu uważam, że prawdopodobnym rozwiązaniem obecnego konfliktu jest osiągnięcie kompromisu, co może prowadzić do istotnego wzrostu inwestycji. Paradoksalnie, im bardziej rynki akcji będą spadać, tym większa szansa na jego osiągnięcie. Droga do zawarcia porozumienia może jednak zająć trochę czasu i oczywiście trudno być do końca pewnym decyzji podejmowanych przez polityków, w tym prezydenta Trumpa. Dopóki nie dojdzie do nowego układu w zakresie handlu międzynarodowego, możemy obserwować na rynkach podwyższoną zmienność. Klientom jak zawsze doradzamy dywersyfikację, w tym na klasy aktywów.