Fundusze Inwestycyjne Otwarte (FIO)

Zacznij już od 1000 zł. Szybka i bezpieczna rejestracja online. Buduj swój portfel funduszy inwestycyjnych przez Internet.


Inwestuj w obligacje - Caspar Obligacji


Dbaj o stabilny wzrost - Caspar Stabilny


Inwestuj globalnie - Caspar Globalny


Inwestuj w globalnych liderów swoich sektorów - Caspar Akcji Światowych Liderów


Kup fundusz

Strategie Asset Management

Sprawdź pełną ofertę strategii zarządzania aktywami i wybierz dopasowaną do potrzeb.

Pamiętaj, że - jeżeli nie znajdziesz odpowiadającej na Twoje zapotrzebowania - mozemy stworzyć strategię o indywidualnym charakterze.


Więcej: Strategie Inwestycyjne


Zostań klientem

Wyniki zarządzania
OSTRZEŻENIE - oszuści podszywają się pod pracowników oraz spółkę Caspar Asset Management S.A. »
tekst alternatywny tekst alternatywny

Kim jesteśmy, jak inwestujemy,
co nas wyróżnia
CZYTAJ >>>

Nasza filozofia inwestowania
to Twój zysk CZYTAJ >>>

A A A

Kluczem jest zaufanie – rozmowa z Leszkiem Kasperskim

Leszek Kasperski, prezes Zarządu CAM

Z Leszkiem Kasperskim, prezesem Grupy Caspar, o słuchaniu klientów, otwartej architekturze, zdobywaniu nowych kompetencji, elastyczności i konserwatywnym zarządzaniu, rozmawia Piotr Gajdziński.



– Pamiętam pierwsze tygodnie Caspara: Ty, Piotr Przedwojski, chyba jeszcze dwie lub trzy osoby. A dzisiaj?

Leszek Kasperski: Dzisiaj to 70 pracowników etatowych oraz 100 stale współpracujących osób w całej Polsce. I trzy spółki: Caspar Asset Management; najstarsza – Caspar Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych oraz firma dystrybucyjna F-Trust – jedna z dwóch największych na polskim rynku. Nasze aktywa to 1,4 mld zł, z czego prawie 1,1 mld zarządzanych przez Caspar Asset Management (część w imieniu Caspar TFI), oraz 300 mln zł pozyskanych przez F-Trust na rzecz innych zarządzających. Caspar Asset Management jest spółką publiczną, notowaną na New Connect.


– Z aspiracjami, aby wejść na główny parkiet.

Leszek Kasperski: Rzeczywiście, myślimy o tym. Spójrzmy na spółkę oczami naszych akcjonariuszy. W ciągu ostatniego roku kurs akcji Caspara wzrósł o 40%, a w ciągu ostatnich trzech lat ten wzrost wyniósł 60%. To efekt stale powiększającego się biznesu, bo w ostatnich trzech latach nasze przychody zwiększają się rocznie o 25%.


– Dobry moment, aby wejść na GPW.

Leszek Kasperski: Niezły, ale chcemy wprowadzić spółkę na główny parkiet warszawskiej giełdy, gdy będzie ona biznesowo jeszcze silniejsza. Jakiś czas temu wyznaczyliśmy sobie, że tym punktem będzie granica 2 mld zł pod zarządzaniem. To dzisiaj jest już w zasięgu ręki.


– Wrócę jeszcze do początków Caspara. Koniec roku 2009, świat liże rany po kryzysie, a przyszłość jest niepewna. Inwestorzy, także polscy, są mocno przez ten kryzys poturbowani. Na dodatek Polacy są przekonani do obowiązującego wówczas modelu, który mówi, że finanse to banki, inwestycje w fundusze to bankowe TFI. A Wy startujecie z prywatną firmą zarządzającą…

Leszek Kasperski: Zawsze powtarzamy klientom, że jeśli chcą inwestować na rynku kapitałowym, to konieczna jest długa perspektywa czasowa. Tym bardziej tej perspektywy wymaga taki biznes jak nasz, bo on opiera się przecież przede wszystkim na zaufaniu. A zaufania nie można zbudować przez rok, trzy, a nawet pięć lat. My zapracowaliśmy sobie na to zaufanie bardzo dobrymi, powtarzalnymi wynikami inwestycyjnymi, otwartą komunikacją zarówno z inwestorami, jak i akcjonariuszami, determinacją w kształceniu inwestorów, wreszcie otwartą architekturą w F-Trust. Od początku na to stawialiśmy i klienci to doceniają. Chociaż jesteśmy spółką prywatną, nie stoi za nami żaden korporacyjny bank, więc z definicji powinniśmy dążyć do maksymalizowania zysków, to zawsze unikaliśmy narażania naszych klientów na inwestycje, które pięknie wyglądały, ale z czasem okazywało się, że są pułapką. Najzupełniej świadomie rezygnowaliśmy z krótkoterminowych zysków stawiając na budowanie długoterminowych relacji z naszymi klientami.


– Jakie są fundamenty sukcesu Grupy Caspar?

Leszek Kasperski: Przede wszystkim fundusze inwestycyjne zamknięte. Pierwsze fundusze zamknięte utworzyliśmy dla naszych klientów, którzy korzystali z usługi asset management. Prywatny fundusz inwestycyjny zamknięty (FIZ) ma dla klienta szereg zalet. Po pierwsze, klient ma własny, często rodzinny wehikuł inwestycyjny, który jest pod jego kontrolą. Inwestor FIZ-a korzysta z niezależnego audytora, jest tam depozytariusz czuwający nad prawidłową wyceną funduszu. Wreszcie, fundusz inwestycyjny zamknięty daje znakomite możliwości sukcesji majątku, a wielu naszych inwestorów w tym obszarze zaczyna już o tym myśleć i ten aspekt jest dla nich bardzo istotny.

Drugim fundamentem jest stałe zwiększanie naszych kompetencji w dziedzinie zarządzania. Kiedyś koncentrowaliśmy się na Europie Środkowej i Wschodniej, dzisiaj z wielkimi sukcesami inwestujemy w Europie Zachodniej, Stanach Zjednoczonych, w Azji. Nasi zarządzający odbywają w ciągu roku około 500 rozmów ze spółkami, uczestniczą w dziesiątkach konferencji dla inwestorów, bardzo starannie selekcjonują spółki, w które zamierzają zainwestować. To jest gigantyczna praca, ale ona daje znakomite efekty. I wreszcie wspomniana już otwarta architektura, której wprowadzenie było na polskim rynku ewenementem. To nas bardzo uwiarygodniło w oczach klientów, dowiodło, że koncentrujemy się nie na interesie spółki, ale klienta. Nie mamy też planów sprzedażowych, które zawsze oznaczają koncentrację na interesie spółki kosztem klienta.


Czym jest FIZ?

Wszystko o Funduszach Inwestycyjnych Zamkniętych – dowiedz się więcej >



– Jaki jest ten klient?

Leszek Kasperski: Bardzo różny. Mamy klientów, którzy zainwestowali po kilkaset złotych, po kilka tysięcy i takich, którzy powierzyli nam kilkaset milionów złotych. Trudno więc namalować jednorodny portret. Siłą rzeczy najbardziej znam naszych największych inwestorów, którzy mają u nas fundusze inwestycyjne zamknięte oraz usługi asset management. To są przede wszystkim przedsiębiorcy – często tacy, którzy już nie prowadzą swoich spółek, są rentierami, zaspokoili wszystkie swoje potrzeby finansowe i dbają o majątek bardziej dla przyszłych pokoleń niż dla siebie. Łączy ich na pewno bardzo dobra znajomość rynku kapitałowego, dlatego rozmowy z nimi są bardzo inspirujące.


– W działaniu Caspara dostrzegam pewien konserwatyzm. Mam wrażenie, że wiele firm zarządzających ulega rynkowym modom, uruchamia fundusze, których nazwy mają przyciągnąć klientów.

Leszek Kasperski: – Słyszałem już zarzut, że jesteśmy konserwatywni…


– To nie jest zarzut! Konserwatyzm w zarządzaniu pieniędzmi wydaje mi się bardzo na miejscu.

Leszek Kasperski: I na początku się na to słowo oburzałem, po przemyśleniu doszedłem jednak do wniosku, że to oznacza pozytywny wyróżnik. Jeśli masz budować zaufanie – a mówiliśmy już, jakie to jest w naszej branży ważne – jeśli masz inwestować majątek ludzi, którzy zdobyli go ciężką pracą, to nie możesz się zachowywać jak motyl latający z kwiatka na kwiatek. Inwestycja na rynku kapitałowym musi być długotrwała, a zarządzający muszą dążyć do powtarzalności dobrych wyników, wyspecjalizować się w jakiejś strategii, nabyć doświadczenia. Ale z drugiej strony, konserwatyzm nie może oznaczać stagnacji, zasklepienia się w „ciepełku”, swojej strefie komfortu. Tego u nas nie ma i jeśli tak rozumiesz konserwatyzm, to stanowczo się temu sprzeciwiam.


– W ofercie Caspara nie ma żadnego funduszu, który był u zarania jego działalności, więc takiego zarzutu nie mógłbym postawić.

Leszek Kasperski: Właśnie. Kiedyś specjalizowaliśmy się w Europie Środkowej i Wschodniej, częścią oferty był na przykład subfundusz Caspar Akcji Tureckich. W pewnym momencie dostrzegliśmy, że zmiany w tureckiej gospodarce idą w złym kierunku, ryzyko inwestycyjne systematycznie rosło. Nasza ekspertyza była jednoznaczna – ten proces będzie się nasilał. Uznaliśmy więc, że nie warto narażać klientów na ryzyko strat, a choćby tylko na tkwienie w marazmie. Jako jedni z pierwszych zrezygnowaliśmy z inwestowania w Turcji.


– To dowodzi elastyczności.

Leszek Kasperski: Dość szybko zrozumieliśmy, że nasi klienci potrzebują czegoś więcej niż tylko inwestowania w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Dlatego stworzyliśmy F-Trust.


– Kupiliście kompetencje.

Leszek Kasperski: Tak, dostarczyliśmy klientom kompetencje, których od nas oczekiwali. Dzięki temu mogliśmy oferować klientom fundusze inwestujące na całym świecie. Elastyczność jest niezbędną cechą w zarządzaniu pieniędzmi. Te dziesięć lat nauczyło nas też, aby słuchać klientów. Mamy z nimi dobry, dość bliski kontakt, co jest w Polsce rzadkie, bo większość firm asset management korzysta z pośredników, na przykład banków, a my kontaktujemy się z klientami bezpośrednio. Pamiętam rozmowę sprzed wielu lat z jednym z klientów, który powiedział, że jeśli chcemy zarządzać jego majątkiem, to musimy nauczyć się amerykańskiego rynku i amerykańskich spółek. Zrobiliśmy to.


– Czyli klienci pchają Was do pewnych rozwiązań.

Leszek Kasperski: Tak. Klienci asset management są z reguły ludźmi, którzy mają duże doświadczenie, odnieśli sukces zawodowy i materialny. Jeśli masz z nimi dobry kontakt, to znasz ich potrzeby i potrafisz za nimi nadążać, a z czasem nawet te potrzeby wyprzedzać. Podsumowując – Grupę Caspar cechuje konserwatyzm na poziomie ryzyka i elastyczność wobec klienta oraz rynku.


– Wróćmy do tych nowych kompetencji. Czy klientom porzucenie Europy Środkowej i inwestycje w USA, Europie Zachodniej oraz w Azji wyszły na dobre?

Leszek Kasperski: Wyjście poza Europę Środkowo-Wschodnią zapoczątkowaliśmy ponad pięć lat temu. Na koniec września 2019 roku, pięcioletnie wyniki inwestycyjne strategii Akcji Spółek Strefy Euro wyniosły ponad 110% brutto. Patrząc na tą stopę zwrotu oraz potencjał, jaki daje rynek kapitałowy do pomnażania oszczędności, każdy z nas część swoich oszczędności powinien trzymać w akcjach dobrych spółek.


Więcej o wynikach naszych strategii

W rankingu „Parkietu” dwie Strategie Caspara najlepsze w pierwszym półroczu – Strategia Akcyjna USA oraz Strategia Akcji Skoncentrowanych – dowiedz się więcej.



– Powiem truizm, ale nie sposób go nie powiedzieć – nie byłoby tych sukcesów bez odpowiednich ludzi.

Leszek Kasperski: – W gruncie rzeczy jesteśmy firmą usługową, a w takich firmach kluczowi są ludzie. Swoją drogą ciekawostka. Mimo że Caspar powstał dziesięć lat temu, to średnia naszego wieku wzrosła w tym czasie zaledwie o rok – gdy rozpoczynaliśmy działalność, średnia wieku pracowników naszej firmy wynosiła 36 lat, dzisiaj jest to 37 lat.


– Firma się starzeje, nabywa doświadczenia i patyny, a zespół nie bardzo.

Leszek Kasperski: – Na to wygląda. Grupa Caspar jest ciekawym miejscem na zrobienie kariery, z czego zresztą, nie ukrywam, jesteśmy dumni. Duża część ludzi z naszego zespołu rozpoczęła u nas pracę na studiach lub zaraz po ich zakończeniu i razem z nami rosła. To osoby, które zarządzają dzisiaj aktywami, czy ci, którzy po skończeniu studiów zrobili aplikacje radcowskie i nadal chcą kontynuować swoją karierę w Grupie Caspar. Oczywiście, wiele osób zdobywało u nas ostrogi, a później poszło do innych firm, ale z wieloma z nich utrzymujemy kontakt, większość dobrze wspomina początki swojej zawodowej kariery w Casparze i z sympatią śledzi nasze sukcesy.


– Zespół jest stabilny.

Leszek Kasperski: Bo stawiamy na awanse wewnętrzne. Wolimy inwestować we własnych ludzi niż ściągać ludzi z rynku. Ta strategia daje znakomite efekty, będziemy ją więc kontynuować.


– Pomówmy trochę o środowisku, w którym działa Grupa Caspar. Polacy są, niestety, wstrzemięźliwi jeśli chodzi o inwestycje kapitałowe. To źle, bo na tym tracą.

Leszek Kasperski: Wszystkie statystyki mówią, że polskie społeczeństwo się bogaci…


– Ale mogłoby się bogacić szybciej.

Leszek Kasperski: – Byliśmy niedawno z Błażejem Bogdziewiczem w Nowym Jorku na serii spotkań z amerykańskimi spółkami. Na każdym kroku trafialiśmy na produkty rynku kapitałowego. Reklamy zachęcały do oszczędzania na edukację dzieci, na emeryturę. To kultura, w której ludzie są przyzwyczajeni, że o swoje finanse, o zapewnienie sobie przyszłości na emeryturze, muszą zadbać sami.


– Lokaty bankowe, najpopularniejszy sposób oszczędzania pieniędzy w Polsce, nie zapewniają oprocentowania, które byłoby wyższe od inflacji.

Leszek Kasperski: Jeśli ktoś trzyma pieniądze w banku, to po prostu traci wobec inflacji około 1,5% rocznie. Stąd moda na inwestowanie w nieruchomości, kupno mieszkań na wynajem, czy aparthotele. Szacujemy, że wartość środków zainwestowana w apart i condohotele wyniosła do końca 2018 roku ponad 22 mld. zł, czyli niewiele mniej niż wartość aktywów zgromadzonych w funduszach akcyjnych. Ten pęd do pokonania inflacji powoduje wypychanie pieniędzy z banków, na czym zresztą my też trochę korzystamy. Korzystalibyśmy bardziej, gdyby na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie zagościła hossa.


– Gdzie widzisz Caspara za dziesięć lat?

Leszek Kasperski: – Patrząc na to jakimi kompetencjami dzisiaj dysponujemy i jak się rozwijamy, chcielibyśmy nadal dostarczać na polski rynek dobre wyniki inwestycyjne. Obsługując zamożnych klientów nadal będziemy konserwatywnie rozszerzać ofertę otwartej architektury. Naszym zdaniem przyszłość obsługi klientów to połączenie, selekcji produktów, dobrze przygotowanej merytorycznie sieci sprzedaży oraz narzędzi IT. W ten scenariusz dobrze wpisuje się nasza Platforma Funduszy.


Rozmawiał Piotr Gajdziński


Podobne wpisy:




Obejrzyj, dlaczego Caspar inwestuje w USA:

Zobacz nasz kanał!

TAGI: rynki finansowe,

Kluczem jest zaufanie – rozmowa z Leszk…

autor: Caspar AM czas czytania: 9 min