Mateusz Janicki, zarządzający Strategią Akcji Spółek Strefy Euro:
W lipcu Strategia Akcji Spółek Strefy Euro zanotowała wzrost o 4,76% przy benchmarku, który wzrósł o 8,67%.
Sezon wynikowy dla spółek portfelowych można określić jako dobry. Wiązał się on w wielu przypadkach z pobiciem przewidywanych przez analityków zysków.
Część z firm giełdowych podało jednak wyniki poniżej oczekiwań, co skutkowało obniżeniem prognoz przez analityków. Historycznie cykl obniżek oczekiwań przez analityków dla spółek europejskich trwał około ośmiu miesięcy, przekładając się jednocześnie na spadki indeksów giełdowych, które zatrzymywały się zazwyczaj na 2 miesiące przed końcem wspomnianego cyklu. Co oznacza, że pomimo utrzymującego się negatywnego sentymentu rynki akcji wyprzedzały oczekiwania analityków. Obecny cykl obniżek prognoz zysków rozpoczął się na początku czerwca tego roku.
Gorsze od oczekiwań wyniki finansowe niektórych przedsiębiorstw wskazują na pogarszające się otoczenie rynkowe i konieczność cięcia kosztów. W przeszłości oznaczało to zmniejszenie zatrudnienia lub przynajmniej ograniczenie tempa zatrudniania nowych pracowników. Teraz możemy mieć do czynienia z istotnym niedopasowaniem kwalifikacji pracowników do potrzeb pracodawców. Z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia podczas pandemii, kiedy lotniska zwalniały pracowników, co obecnie skutkuje ogromną liczbą odwołanych lotów wywołaną brakiem obsługi. Ze względu na ograniczoną liczbę wykwalifikowanych pracowników, w mojej ocenie, firmy, nawet w przypadku recesji, nie będą posuwać się do redukcji tych etatów. Warto mieć na uwadze, że wiele firm osiągało w ostatnich kwartałach rekordowe marże i jeśli nie są nadmiernie zadłużone, powinny być w stanie utrzymać poziom zatrudnienia. W innym przypadku ryzykują, że w momencie odbicia gospodarki i wzrostu popytu nie będą miały odpowiedniej liczby pracowników, którzy pomogą im rosnąć. Stracą tym samym udział w rynku na rzecz konkurencji, która takiego błędu nie popełniła.
W ostatnim czasie inwestorzy wydają się być nieco zdezorientowani, chcą raczej przeczekać obecną sytuację. Nie obserwujemy ani istotnych odpływów, ani napływów na rynek akcji. Oczekiwania inflacyjne wykazują tendencję wzrostową, a mimo to rynek oczekuje, że stopy procentowe w Stanach Zjednoczonych za 2 lata będą niższe niż za rok od dzisiaj. Dodatkowo rynek wydaje się ignorować wypowiedzi członków FED, którzy raczej odrzucają możliwość obniżek stóp procentowych w przyszłym roku.
Niski poziom wody w Renie jest czynnikiem, który może zaostrzyć trwający kryzys energetyczny w Europie. W ostatnim czasie niemiecki Uniper zapowiedział, że istnieje ryzyko ograniczenia produkcji prądu w jego dwóch elektrowniach ze względu na potencjalne wstrzymanie transportu węgla drogą rzeczną. Niski poziom wody w rzekach jest również problemem dla elektrowni jądrowych we Francji, które wykorzystują wodę z rzek do chłodzenia reaktorów.
Na horyzoncie pozostaje wciąż wiele niewiadomych, w szczególności obawy budzi przebieg przyszłej zimy oraz ryzyko racjonowania gazu w Niemczech. Miesiąc temu wspominałem, że Rosja może nie wznowić przesyłu gazu gazociągiem Nord Stream 1. Przesył został jednak wznowiony, ale wynosi on zaledwie 20% maksymalnych możliwości, co tłumaczone jest kwestiami technicznymi. Warto dodać, że gdyby Rosjanie chcieli zwiększyć eksport gazu do Europy, mogą to zrobić przez gazociąg jamalski lub też przez rurociąg „Przyjaźń”, jednak tego nie robią. Niepewność wzbudza również zachowanie banków centralnych, coraz częściej pojawiają się głosy, że działają one zbyt agresywnie, zaostrzając politykę monetarną przy gospodarce wchodzącej w recesję. Rynkiem akcji rządzą emocje, a szczyty i dołki często wyznaczane są pomimo braku przełomowych wydarzeń. Długi horyzont inwestycyjny i uśrednianie pozycji pomaga ograniczyć negatywny wpływ zmienności akcji.
W lipcu Strategia Akcji Spółek Strefy Euro zanotowała wzrost o 4,76% przy benchmarku, który wzrósł o 8,67%.
Podobne wpisy: