Błażej Bogdziewicz, zarządzający subfunduszem Caspar Akcji Europejskich:
W lutym br. subfundusz Caspar Akcji Europejskich odnotował spadek o blisko 5%, co – mimo wszystko – było bardzo dobrym wynikiem na tle funduszy inwestujących na europejskim rynku akcji.
W lutym zwiększyliśmy inwestycje w spółki, w naszej ocenie, relatywnie odporne na skutki epidemii koronawirusa, jednocześnie ograniczając inwestycje w spółki, które szczególnie mogą ucierpieć w przypadku recesji.
Wpływ informacji o wirusie
Sytuacja na rynkach finansowych – a także w gospodarkach – pozostaje i zapewne będzie pozostawała pod wpływem informacji o rozprzestrzenianiu się epidemii. Oficjalne dane napływające z Chin wskazują na poprawę sytuacji, ale inwestorzy obawiają się o rozwój epidemii w innych państwach, w tym w krajach europejskich i w Stanach Zjednoczonych. Niepokoić może fakt, że mimo rosnącej liczby przypadków zarażenia w tym kraju, do pierwszych dni marca w USA na obecność koronawirusa przetestowano około 500 osób, tj. podobną liczbę, jak w Polsce. Poprawa sytuacji w Chinach nastąpiła dzięki wprowadzeniu bardzo rygorystycznej kwarantanny i niemalże zatrzymania na co najmniej miesiąc tamtejszej gospodarki, co niestety nie daje jednak gwarancji, że epidemia nie pojawi się ponownie po powrocie do w miarę normalnego trybu funkcjonowania gospodarki.
Obawy ludności o zarażenia
Rynki z niepokojem odnoszą się do epidemii koronawirusa, ponieważ w sytuacji, gdy nie można byłoby jej powstrzymać, oznacza ona bardzo duże problemy – w szczególności dla sektora usług. Wiele osób – obawiając się zarażenia – może chcieć lub być zmuszona ograniczyć liczbę kontaktów i więcej czasu spędzać w domach. Obawa przed zakażeniem niekoniecznie musi wynikać z obaw o własne życie, ale też obaw przed kwarantanną, hospitalizacją czy narażeniem na ryzyko swoich bliskich będących w grupie podwyższonego ryzyka. Wiele dużych korporacji w ostatnim czasie ograniczyło do minimum podróże służbowe oraz odwołało konferencje. Mniejszy popyt zmusił linie lotnicze do ograniczenia liczby połączeń. Mniej pieniędzy wydawanych w kinach, restauracjach, centrach handlowych, na turystykę oznacza duży problem, szczególnie dla tych gospodarek, w których sektor usług odgrywa istotną rolę, czyli w szczególności amerykańskiej i europejskiej. Sektor usług w USA i Europie generuje większość PKB i daje zatrudnienie największej części populacji. Jeżeli epidemii nie uda się powstrzymać, grozi nam poważna globalna recesja.
Skala makro
Banki centralne i rządy będąc świadome tego ryzyka zapowiedziały i częściowo przeprowadziły istotne poluzowanie polityki monetarnej i fiskalnej. W szczególności amerykański FED na nadzwyczajnym posiedzeniu obciął stopy procentowe o 50bp. Szybki koniec epidemii oznacza szansę na w miarę szybkie odbicie w gospodarkach i na rynkach. Niestety, zdaniem ekspertów z dziedziny epidemiologii, których opinie śledzimy, ten scenariusz jest mało prawdopodobny. Każdy kolejny miesiąc epidemii oznacza ryzyko bankructw firm z sektorów dotkniętym spadkiem popytu, co może istotnie przeciągnąć powrót do normalności. W odniesieniu do perspektyw rozwoju epidemii odradzamy kierowanie się opiniami zarządzających i ekonomistów i zalecamy raczej, aby inwestorzy brali pod uwagę opinie specjalistów mających kwalifikacje w tej dziedzinie.
Inwestowanie w ramach funduszu
W obecnej sytuacji będziemy szczególną uwagę przykładać do zarządzania ryzykiem. Chciałbym jednocześnie przypomnieć, że zarządzając subfunduszem inwestujemy w instrumenty o wysokiej płynności.
W lutym br. subfundusz Caspar Akcji Europejskich odnotował spadek o blisko 5%, co – mimo wszystko – było bardzo dobrym wynikiem na tle funduszy inwestujących na europejskim rynku akcji.
Podobne wpisy: